niedziela, 17 lipca 2016

Rozdział XXVIII - Takie chwile…

Bywa, że zdajemy sobie sprawę z istnienia jakiejś rzeczy, dopiero kiedy jej zabraknie-dzięki pustej przestrzeni, jaką po sobie pozostawiła.
Gayle Forman

10 wrzesień 2015 rok

-To, co teraz będzie? – zapytał Smoke. Siedzieliśmy na dachu Darkmount, przytulaliśmy się, cieszyliśmy zwycięstwem.
-Teraz? Sama nie wiem. Mam wiele planów, które mam nadzieję, że już wkrótce się spełnią. Chcę, żeby i Autoboty i Decepticony i ludzie żyli razem w zgodzie. A jako iż byłam każdą z tej trójki mam nadzieję przekonać innych do takiego sojuszu. W końcu, Megatron nie żyje, Decepticony się zmieniły. To już nie są te same mechy. To ktoś zupełnie nowy.
-Akurat tutaj się z tobą zgodzę. Wiesz, że Breakdown zapytał się mnie dziś, jak się czuję?
-Serio? To wspaniale! – zachwyciłam się – Muszę przyznać, trochę się bałam, że głupie morale Megatrona zostały w ich umysłach – przyznałam – Tak naprawdę, to wciąż boję się, że coś w jego nauk siedzi i w mojej głowie – dodałam po chwili. Bot spojrzał na mnie z lekkim uśmiechem.